Lewis Hamilton wygrał 30 wyścig w karierze. Aktualnie najlepszy Brytyjczyk, Nigel Mansell ma na swoim koncie o jedną wygraną więcej. Na najwyższym stopniu podium Lewis stanął po raz ósmy. Dwunastu kierowców Formuły 1 wygrywało tyle razy lub więcej wyścigów w sezonie i zawsze zdobywało tytuł mistrzowski.
Rosberg zdobył 8 pole position w sezonie. Hamilton już w tym roku 9 razy startował za swoim kolegą z zespołu. Niemiec wydaje się być szybszy od Brytyjczyka na dystansie jednego okrążenia, chociaż trzeba pamiętać, że przez Nico, Lewis nie ukończył okrążenia w Q3 w Monaco, a w Niemczech doznał awarii hamulców.
W tym sezonie do zdobycia po raz pierwszy jest puchar dla kierowcy z największą ilością pole position. Jeśli Rosberg wystartuje z pierwszego pola jeszcze dwa razy to wygra go jako pierwszy.
Zespół Ferrari w trakcie minionego weekendu przerwał swoją "dobrą" passę. Od Grand Prix Wielkiej Brytanii 2010 w każdym wyścigu chociaż jeden ich kierowca punktował. Seria ta trwała aż 81 weekendów F1. Na Suzuce Fernando Alonso nie dojechał do mety, a Kimi Raikkonen był dopiero dwunasty.
Hamilton po raz szósty uzyskał w tym sezonie najszybszy czas okrążenia w trakcie wyścigu. Ma ich na swoim koncie o jedno więcej od Rosberga.
Rosberg prowadził w tym sezonie przez 400 okrążeń. Hamilton wygrał dwa razy tyle wyścigów co Niemiec a po GP Japonii prowadził tylko przez 362 okrążenia.
Vettel, Alonso i Bottas już nie mają szans na zdobycie tytuły w tym sezonie. Tylko Daniel Ricciardo może jeszcze powstrzymać kierowców Mercedesa.
Szkoda, że ten weekend nie zostanie zapamiętany przez te powyższe statystyki, a tylko przez nieszczęśliwy wypadek Julesa...