FIA uważa, że sprawiedliwe i słuszne jest, by koncern dotyczyły takie same restrykcje jak jego obecnych rywali w ubiegłym roku. Co zrozumiałe japoński producent kwestionuje argumentację płynącą ze strony Federacji. Dlatego też w czwartek dojdzie do spotkania producentów jednostek napędowych i możliwe, że dojdzie do jakiegoś kompromisu.
Według regulaminów Honda musi przedstawić swój ostateczny projekt tegorocznej jednostki napędowej do 28 lutego, podczas gdy jej rywale Renault, Ferrari oraz Mercedes mogą – jeśli uznają to za zasadne – wprowadzać poprawki do swych silników w trakcie trwania sezonu.
Miejmy nadzieję, że w tym roku różnice między poszczególnymi silnikami będą mniejsze, a o wynikach nie będzie decydowała dyskryminacja jednego z dostawców. Chyba nikt nie chce sytuacji w której Honda, czy Mercedes wycofają się z F1.
[post_ad]