Dzięki szerszym oponom zawodnicy mieli by do dyspozycji więcej przyczepności w zakręcie i mogliby mocniej cisnąć. Paul Hembery z Pirelli powiedział, że to jest jedna z tych rzeczy na które są otwarci i uważają, że ten sport tego potrzebuje.
Zresztą wystarczy spojrzeć na zdjęcia z lat 70 by zakochać się w takim wyglądzie. Niestety najwcześniej takie opony zobaczymy w sezonie 2017. Kontrakt Pirelli kończy się w roku 2016, więc będzie to dobry moment na negocjacje.
Obecne bolidy mają opony o szerokości 245mm z przodu i 325mm z tyłu. Hembery uważa, że tylne powinny mieć minimum 400mm, ponieważ wtedy nawet brzmią lepiej. Oczywiście liczy też na mocniejsze 1000 konne silniki o których się tyle ostatnio mówi.
[post_ad]