Lewis Hamilton do wyścigu w Belgii startował z 21 pozycji. Wydawałoby się, że Brytyjczyk pojechał niesamowity wyścig i wiele razy musiał wyprzedzać rywali, jak było naprawdę?
Kierowca Mercedesa był na piątej pozycji po tym jak wyścig był przerwany. Oznacz to, że przedarł się przez stawkę w zaledwie kilkanaście okrążeń. Lewis był na dodatek za Fernando Alonso, który do wyścigu wystartował z 22 miejsca.
Hamilton do tego momentu, tak naprawdę wykonał tylko dwa manewry wyprzedzania.
Do wyścigu wystartował na najtwardszej z dostępnych mieszanek, żeby w razie wyjazdu na tor samochodu bezpieczeństwa mieć duży wybór.
Najpierw zyskał jedną pozycję na startującym z pit lane Marcusie Ericssonie. Później mocno zwolnił omijając akcję w pierwszym zakręcie i w tym momencie wyprzedził go Alonso.
Lewis znalazł się przed Vettelem (20), którego obróciło i wolno jadącym Raikkonenem (19). Po kolizji Wehrlein/Button awansował na 17 miejsce.
W międzyczasie Verstappen i Nasr zjechali do boksów. Więc na koniec pierwszego okrążenia Hamilton był już na 15 pozycji, a nie wyprzedził jeszcze żadnego kierowcy, który jechał normalnym tempem i nie brał udziału w jakimś wypadku.
Później miał dużo szczęścia jak eksplodowała opona Sainza, gdy jechał tuż za nim na 2 okrążeniu (14). Na tym samym kółku wyprzedził Kvyata (13). Po przejechaniu obok alei serwisowej był już na 12 miejscu ponieważ w boksach był Felipe Massa.
Na czwartym okrążeniu wyprzedził Ocona (11). Chwilę później zabierał się za Alonso, w zasadzie był już nawet przed nim, ale na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa i oddał pozycję, nie ryzykując żadnej kary.
Wypadek Magnussena pozwolił mu na awans na 10 miejsce. Później w trakcie neutralizacji do boksów zjechali Perez, Grosjean i Palmer na szóstym, a Bottas i Gutierrez siódmym okrążeniu.
W tym momencie był już piąty. Zespół już wtedy wiedział, że Lewis trochę stracił na starcie na twardszej mieszance. Później musiał skorzystać z opon miękkich dlatego zjeżdżał do boksów aż 2 razy.
Po restarcie Lewis wyprzedził jeszcze tylko Fernando Alonso na 12 okrążeniu i Nico Hulkenberga na 18. Można powiedzieć, że miał bardzo dużo szczęścia, ale właśnie przez jego brak na początku sezonu teraz znalazł się w takiej sytuacji.