Powrót sponsora do Formuły 1 po latach

Prima Aprilis - Dla Durexa to powrót do Formuły 1 po 40 latach. W sezonach 1976 i 1977 logotypy tej firmy były obecne na samochodach zespołu Surtess. Tamta umowa spowodowała duże zamieszanie w świecie Formuły 1 i nie tylko.

Obecnie w telewizji znajdziecie wszystko. Tamte czasy nie były tak tolerancyjne. W swojej autobiografii Murray Walker opisał jak BBC miało pokazywać wyścig w Brands Hatch, ale Surtess nie zgodził się na usunięcie logo Durexa, więc zwinięto kamery i wyścig nie był transmitowany.

Ktoś w Durexie musiał sobie przypomnieć, że mija akurat 40 lat odkąd odeszli z F1 i dzięki temu postanowili wrócić. Nie mogli znaleźć lepszego miejsca na reklamy swojej marki niż różowe samochody zespołu Force India. Rozgłos jest gwarantowany, a na to przecież obecni w Formule 1 sponsorzy liczą.

Zespół Force India w ostatnich miesiącach pozyskał lub przedłużył umowy z kilkunastoma sponsorami. Najnowszy partner na pewno wzbudzi kontrowersje nie mniejsze niż fakt pomalowania bolidu na różowo.

Bolidy zespołu Force India są w tym sezonie tak pomalowane ze względu na austriackiego sponsora, firmy BWT, która płaci 15-20 mln euro rocznie za ten przywilej. Kontaktowali się wcześniej także z Sauberem oraz Toro Rosso, ale tylko zespół Force India był skłonny spełnić wszystkie żądania tej firmy. Poza bolidem różowe są także kaski kierowców, fragmenty ich kombinezonów oraz wyposażenia garażu. Zak Brown z McLarena zapytany w Australii czy dałby pomalować bolid swojego zespołu na różowo, odpadł że nie za takie pieniądze jak Force India. Skorzystanie z dużej ilości różowego koloru odniosło jednak spodziewany skutek. Samochody są łatwo rozpoznawalne, a sponsorzy zespołu zyskali dzięki temu spory rozgłos.

Okazuje się, że umowa z firmą BWT była strzałem w dziesiątkę, bo dzięki niej zespół Force India pozyskał kolejnego, dużego sponsora. Od najbliższego wyścigu w Chinach na samochodach zespołu zobaczymy reklamy producenta prezerwatyw Durex. Umowa ma obowiązywać przez dwa sezony, do końca 2018 roku. Logo Durexa będzie można zobaczyć na samochodach przed wlotami do chłodnic oraz na kombinezonach kierowców. Prawdopodobnie powtórzy się sytuacja z reklamami alkoholu i w czasie niektórych wyścigów te reklamy nie będą mogły być obecne na samochodach. Z uwagi na trudności ze skuteczną reklamą prezerwatyw, umowa Durexa z zespołem Force India na pewno jest warta kilkanaście milionów euro rocznie, a być może nawet więcej.


Sergio Perez oraz Esteban Ocon wezmą dodatkowo udział w kampanii reklamowej na temat bezpiecznego seksu. Wkrótce powinny zacząć pojawiać się takie banery w Internecie. Być może już je zobaczyliście? Jeżeli nie, to warto sprawdzić na stronach internetowych, powiązanych tematycznie z prezerwatywami.

Durex przygotował też specjalne opakowania, które będzie rozdawał w trakcie weekendów Grand Prix.