"Czuję się kierowcą Formuły 1 i powiedziałem "nie" na wiele innych ofert. Rajdy sprawiły, że rozwinąłem się. Nie powiem, że jestem teraz lepszym kierowcą, ale na pewno innym. Spytali mnie, jak się czuję po teście, a ja byłem bardzo zdziwiony tym, jak zareagowało moje ciało. Zrobiłem ponad 30 okrążeń w jednym długim przejeździe więc było to piękne".
Robert powiedział też o tym, że sam nie prosił o testy. Renault same do niego się odezwało. "Od razu po pierwszym przejeździe miałem wrażenie, jakbym niedawno jeździł. Jeździłem tak, że zapytali się mnie w trakcie, czy robiłem jakieś inne tajne testy".
Polak chce iść na całość i czeka na oferty.