Verstappen jest pierwszym kierowcą, który wygrał sprint, niedzielny wyścig i zdobył dodatkowy punkt za najszybszy czas okrążenia. Był to wyścig, w którym prowadził od startu do mety mimo mokrej nawierzchni na początku i nieprzewidywalnych warunków.
Sergio Perez dojechał drugi po idealnym starcie. Wyprzedził wtedy Charlesa Leclerca, który nie może zaliczyć tego wyścigu do udanych. Kierowca Ferrari popełnił błąd, po którym musiał odwiedzić aleję serwisową i zmienić przednie skrzydło. Spadł przez to na ostatecznie szóste miejsce. Drugi z kierowców Ferrari podobnie jak w Australii nawet nie przejechał jednego okrążenia, po kolizji z Danielem Ricciardo zakopał się w pułapce żwirowej.
Trzeci dojechał Lando Norris przed Georgem Russellem i Valtterim Bottasem. Pierwszą dziesiątkę zamykali Yuki Tsunoda, Sebastian Vettel, Kevin Magnussen i Lance Stroll. Tym samym po raz pierwszy w tym sezonie kierowcy Aston Martina w punktach.
Lewis Hamilton dojechał czternasty, ale kara dla Ocona za niebezpieczne wypuszczenie z boksów sprawiła, że awansował na trzynastą pozycję. To był mega słaby wyścig dla Brytyjczyka.
Verstappen po tym wyścigu odrobił trochę strat w klasyfikacji kierowców i wrócił na drugą pozycję. Traci jednak 28 punktów do Charlesa Leclerca, a to jedna wygrana i trzy punkty więcej, ale sezon jeszcze długi.
Opis wyścigu:
Po starcie Verstappen zachował prowadzenie przed Sergio Perezem, który wyprzedził Charlesa Leclerca. Kierowca Ferrari spadł jeszcze za Lando Norrisa. Carlos Sainz skończył wyścig prawie tak samo jak w Australii, na pierwszym okrążeniu zaparkował w pułapce żwirowej po kolizji z Danielem Ricciardo. Na torze pojawił się samochód bezpieczeństwa.
Po wznowieniu wyścigu Fernando Alonso wycofuje się z wyścigu. Stracił duży element sidepoda z prawej strony. Przez kilkanaście kolejnych okrążeń wszyscy się zastanawiali czy tor jest wystarczająco suchy, żeby zjechać po slicki.
W końcu po 18 okrążeniach zjechał Daniel Ricciardo, który nie miał nic do stracenia. Okrążenie później już większość kierowców zjechała. Z czołówki Sergio Perez zjechał pierwszy, spadł na trzecie miejsce za Charlesa Leclerca, który został okrążenie dłużej na torze, ale szybko zdołał sobie poradzić z kierowcą Ferrari, dzięki lepiej rozgrzanym oponom.
Przez długą część wyścigu dużo się nie działo, aż Leclerc nie zjechał po miękkie opony. Kierowca Ferrari chciał walczyć o 2 miejsce z Sergio Perezem. Spadł jednak w boksach za Norrisa, z którym szybko sobie poradził. Niestety chwilę później popełnił błąd i uderzył w bandy. Na szczęście zdołał wrócić do boksów po nowe przednie skrzydło i kolejny komplet miękkich opon, spadł jednak na dziewiąte miejsce.
Skorzystał z tego Norris, który awansował na trzecie miejsce i po raz pierwszy w tym sezonie dał McLarenowi podium.
Dwa Red Bulle dojechały ostatecznie do mety na pierwszych pozycjach niezagrożone.