Red Bull wprowadzając nazwę "Visa CashApp RB" zamiast Alpha Tauri zdaje się popełnić strategiczny błąd, który może negatywnie wpłynąć na wizerunek zespołu i Formuły 1 jako całości. Brzmi to bezsensownie, lecz także sygnalizuje tylko nastawienie na zysk. O ile w przypadku Saubera, który od lat walczy o przetrwanie, wybrano nazwę Stake tylko na przeczekanie zanim Audi wejdzie do F1, a o Red Bullu można by pomyśleć, że stać ich po prostu na więcej.
Liberty Media powinna bardziej naciskać na stworzenie bardziej wiarygodnej tożsamości, zwłaszcza w kontekście krytyki dotyczącej sojuszu między Red Bull Racing a drugim zespołem. Nazwa "Racing Bulls" sugeruje mniej niezależności i może prowadzić do dezorientacji, traktując zespół głównie jako rozszerzenie reklamowe.
Przeniesienie zespołu do Wielkiej Brytanii do siedziby Red Bulla to kolejny błąd, eliminując niezależną tożsamość. Ograniczenie nazwy do „RB” wprowadza już kompletne zamieszanie, szczególnie dla nowych fanów, co przeczy założeniu przyciągania szerszej publiczności.
Choć nazwa "AlphaTauri" nie odniosła sukcesu, miała związek z Włochami tak jak wcześniej Toro Rosso, co nadawało zespołowi tożsamość. Natomiast nazwa "Red Bull 2" pozbawia zespół osobowości i ambicji.
Ogromna szkoda, gdyż zespół Red Bull Racing, złożony z utalentowanych ludzi, zasługuje na lepsze traktowanie. Nazwa "Visa CashApp RB" sygnalizuje dosłownie, że liczy się tylko kasa, co w czasach wielkich możliwości dla F1, jest krokiem w niewłaściwym kierunku.