Jak dobrze wiecie w tym sezonie nie tylko mamy rekordową ilość wyścigów, ale też ponownie sześć weekendów ze sprintem. Nowy harmonogram, w którym sprint jest przesunięty przed kwalifikacje do wyścigu spotkał się z pozytywną oceną ze strony Maxa Verstappena, choć kierowca ten nadal nie jest zbyt entuzjastycznie nastawiony do krótkich wyścigów.
Mistrz świata stwierdził, że nowy porządek ma teraz "trochę więcej logiki". Jednak kierowca, który wygrał więcej wyścigów sprinterskich niż ktokolwiek inny, dodał: "Dla mnie nie jest to jednak powód do większego podekscytowania wygrywaniem sprintu czy walki w tego rodzaju wyścigach", powiedział mediom.
Ograniczenia parc ferme w F1 również zostały zmienione, dając zespołom większą swobodę w ustawianiu swoich bolidów podczas weekendów z wyścigiem sprinterskim niż w zeszłym roku. Verstappen pochwalił tę zmianę.
"To trochę lepiej", powiedział. "Czasami się zatrzymujesz, wiesz, że twój weekend został zrujnowany, i wiesz, że naprawdę nie możesz niczego zmienić. Na pewno pomoże to zespołom.
Kierowca Alpine, Pierre Gasly, nazwał zmianę w parc ferme "wspaniałym" ruchem.
"Myślę, że tego brakowało, zdecydowanie", powiedział. "W zeszłym roku mieliśmy niesamowitych, geniuszy w piątek po południu, którym zabraniano dotykania czegokolwiek w naszym bolidzie. A to jest za to, za co są opłacani, dlatego są najlepsi".
Poprzednia struktura weekendu sprinterskiego pozostawiła zespoły zbyt mało czasu na poprawę swoich samochodów, stwierdził Gasly.
"To było trochę smutne, ponieważ mają znacznie więcej do zaoferowania niż tylko jeden czy dwa kliknięcia przedniego skrzydła i ciśnienia w oponach. Myślę, że F1 to szczyt inżynierii, i uważam, że świetnie, że nadal dajemy im możliwość ciągłego doskonalenia przez weekend".
"Nie mieliście czasu na próbowanie czegokolwiek, bo macie jedną godzinę treningu, jesteśmy przez to dość ograniczeni", dodał. "Więc zawsze było to, że próbujesz pracować na symulatorze, a jeśli zdajesz sobie sprawę, że nie zaczęliście weekendu z najlepszym ustawieniem, wasza szansa na reakcję była niezwykle mała. Po prostu myślę, że to zdecydowanie była właściwa zmiana."