Zapowiedź weekendu ze sprintem w Chinach


Formuła 1 powraca do Chin w ten weekend po raz pierwszy od czasu pandemii. To już siedemnaste Grand Prix w tym kraju, pierwsze w którym wystąpi lokalny zawodnik. To też pierwszy weekend ze sprintem w tym roku.

Ferrari będzie chciało znowu podjąć rękawice i powalczyć z Red Bullem, ale raczej nie będzie łatwo o zwycięstwo. Pomimo długiej przerwy od ścigania w Chinach, tylko czterech kierowców z obecnej stawki nigdy nie ścigało się tam bolidem Formuły 1, Oscar Piastri, Yuki Tsunoda, Logan Sargeant i lokalny bohater Zhou Guanyu.

Podczas gdy układ toru pozostaje taki sam, jak zawsze, zespoły nigdy nie jeździly tu bolidami nowej ery, co dodatkowo komplikuje przygotowania do wyścigu i może sprawić, że będzie on nieprzewidywalny.

Tor niedawno przeszedł poważną renowację, z nowym asfaltem i będzie to pierwsze duże wydarzenie wyścigowe na nowej nawierzchni. Ten weekend będzie także pierwszym razem, kiedy najnowszy format sprintowy - czwarty w ciągu ostatnich czterech lat - zostanie przetestowany. Jak zawsze, będzie jedna godzina treningu rozpoczynająca się w piątek, potem kwalifikacje do sprintu wieczorem. Sprint rano w sobotę, a później kwalifikacje do wyścigu i w niedzielę tradycyjnie Grand Prix.

Zespoły dodatkowo będą miały ograniczony wybór mieszanek w sprintowych kwalifikacjach. Pośrednie mieszanki na dwie pierwsze sesje i miękkie na Q3.

Zhou Guanyu podchodził do każdego z trzech swoich sezonów Formuły 1, oczekując, że zostanie pierwszym chińskim kierowcą, który wystartuje w swoim domowym Grand Prix. Chociaż nie jest pierwszym chińskim kierowcą, który brał udział w oficjalnej sesji F1 na tym torze - Ma Quinghua brał udział w treningu w piątek dla Caterhama w 2013 roku - Zhou będzie pierwszym, który wystartuje przed chińską publicznością w Grand Prix.

Niestety dla niego, przyjeżdża na piątą rundę sezonu bez punktów po raz pierwszy w swojej karierze. Zhou i jego zespół Sauber bardzo chcą to zmienić w ten weekend, szczególnie po ostatnim występie Valtteriego Bottasa na Suzuce.

Dwóch kierowców miało weekendy do zapomnienia w Japonii, z zupełnie różnych powodów. Kierowca RB Daniel Ricciardo opuścił praktycznie cały trening piątkowy, ponieważ nie brał udziału w pierwszej sesji, aby umożliwić Ayumowi Iwasie prowadzenie jego bolidu, zanim deszcz uczynił drugą godzinę praktyki bezużyteczną dla niego. Pomimo przyzwoitego występu w kwalifikacjach w sobotę, jego Grand Prix zakończył się na pierwszym okrążeniu po kolizji z kierowcą Williamsa Alexandrem Albonem.

Lance Stroll natomiast był po prostu zbyt wolny w porównaniu z kolegą z zespołu Fernando Alonso, kwalifikując się na 11 miejsc za nim i kończąc sześć miejsc za nim w wyścigu, poza punktami na 12 miejscu.

To był weekend przypominający pierwszy sezon Strolla obok Alonso w 2023 roku, gdzie przepaść między nimi przez cały sezon była często trudna do zignorowania. Z ogłoszeniem nowego przedłużenia kontraktu z Alonso przez Aston Martina pod koniec zeszłego tygodnia, problemy Strolla w utrzymywaniu tempa z jego znacznie starszym kolegą zespołowym będzie tylko bardziej widoczna, jeśli będzie kontynuowana.

Również Ricciardo coraz bardziej podlega presji. Jego partner z zespołu Tsunoda zdobył punkty w ostatnich dwóch wyścigach i ogólnie wyglądał lepiej i komfortowo pokonał Daniela w kwalifikacjach jak i wyścigu.

To był też frustrujący początek sezonu 2024 roku dla Williamsa, który po swoim najlepszym sezonie od 6 lat teraz, nie zdobył żadnych punktów przez cztery rundy i doznał trzech znaczących wypadków podczas ostatnich dwóch weekendów wyścigowych.

Szef zespołu James Vowles przyznał, że wypadki pozostawiły jego zespół "w opałach", ponieważ musieli poświęcić czas, energię i fundusze na uzupełnienie zniszczonych zmodernizowanych części, które przywieźli do Suzuki.

Ze swoimi długimi prostymi, Szanghaj byłby typowym torem, na którym Williams oczekiwałby dobrego występu w ostatnich latach. Ale FW46 nie jest tak zależny od niskiego docisku, jak poprzednie bolidy tego zespołu.

Williams będzie zacierając ręce, aby zdobyć swoje pierwsze punkty w tym weekend. Jednak samo przejście przez pierwszą rundę sprintową mistrzostw bez kolejnych nieplanowanych prac naprawczych będzie prawdopodobnie uważane za sukces. Ale przy mniej czasu na treningi i bardziej konkurencyjnych sesjach, ryzyko dla zespołu jest z pewnością większe, i spodziewają się, że ponownie będą bez zapasowej konstrukcji.