Kierowcy Formuły 1 zaapelowali do zarządzającego sportem, aby traktował ich jak dorosłych po tym, jak Max Verstappen i Charles Leclerc zostali ukarani za przekleństwa. Zrzeszenie Kierowców Formuły 1 (GPDA) wyraziło niezadowolenie z tonu i języka używanego przez prezesa FIA, Mohammeda Bena Sulayema, który publicznie skrytykował używanie wulgaryzmów przez zawodników.
W otwartym liście GPDA zaznaczyło, że istnieje różnica między obraźliwymi przekleństwami a swobodnym używaniem mocnych słów, które mogą być użyte do opisania sytuacji na torze lub bolidu. Kierowcy domagają się, aby Ben Sulayem zwracał większą uwagę na sposób, w jaki mówi o nich, zarówno publicznie, jak i prywatnie. W piśmie zasugerowano również, że kierowcy, będąc dorosłymi, nie potrzebują pouczeń na temat tak błahych spraw, jak noszenie biżuterii czy odpowiedniej bielizny podczas zawodów.
List powstał po wypowiedziach Bena Sulayema, który przed Grand Prix Singapuru wyraził swoje niezadowolenie z transmitowania przekleństw w trakcie wyścigów. Verstappen został wówczas zobowiązany do prac społecznych za przekleństwo w konferencji prasowej, a Leclerc ukarany grzywną po Grand Prix Meksyku za emocjonalny komentarz po prawie spowodowaniu wypadku.
GPDA podkreśliło również swoje zastrzeżenia wobec systemu grzywien nakładanych przez FIA, domagając się przejrzystości w kwestii wykorzystania tych funduszy. Kierowcy uważają, że finansowe kary negatywnie wpływają na wizerunek sportu i apelują o bardziej transparentne zarządzanie funduszami FIA oraz otwarty dialog w tej sprawie.
Podpisany przez przewodniczącego GPDA Alexa Wurza oraz dyrektorów, list podkreśla chęć konstruktywnej współpracy kierowców z FIA i innymi stronami, aby promować Formułę 1 z korzyścią dla wszystkich zaangażowanych. Publiczne wyrażenie przez kierowców krytyki wobec działań FIA świadczy o ich rosnącym niezadowoleniu z podejścia Bena Sulayema oraz poczuciu braku wysłuchania ich opinii na kluczowe dla nich tematy.